piątek, 23 listopada 2012

Dziekan wypowiedział wojnę. Łatwo zrobić - trudniej wygrać (9.).

WAŻNE LINKI
INNE WAŻNE LINKI

Podjąłem próbę przywrócenia do życia zamkniętego na żądanie dziekana WNS UAM serwisu mumelab01.amu.edu.pl/. To zajmie, jak przypuszczam sporo czasu, a wyniku tego działania przewidzieć nie sposób. Wracam zatem do kwestii, którymi zajmuję się od miesiąca (z okładem).

Dziekan nadal milczy w sprawie kłamstwa o rzekomym spamie z konta kocias@amu.edu.pl. Nie wypowiada się też w kwestii „szkodliwych i obraźliwych treści” zawartych jakoby w serwisie mumelab01.amu.edu.pl/. Pisałem już o tej sprawie, ale mam wrażenie, że wcześniejsze wyjaśnienie wymaga uzupełnienia. Przypomnijmy treść zapisaną na stronie startowej zlikwidowanego serwisu: „Z KOŃCEM WRZEŚNIA 2011 ROKU DZIAŁALNOŚĆ PRACOWNI KOMUNIKACJI MULTIMEDIALNEJ USTAŁA. WYRÓŻNIENIE W ZWIĄZKU Z POWYŻSZYM NALEŻY SIĘ DZIEKANOWI WYDZIAŁU NAUK SPOŁECZNYCH UNIWERSYTETU IM. ADAMA MICKIEWICZA W POZNANIU.To co ocalało z bezmyślnego pogromu dostępne jest TUTAJ.”.

Gdzieś w lutym lub marcu 2009 doszła do mnie wiadomość, że dziekan WNS UAM poszukuje w Centrum Informatycznym UAM pomieszczenia dla likwidowanej na Wydziale Nauk Społecznych Pracowni Komunikacji Multimedialnej (akr. PKM). Byłem tym wielce zaskoczony, bo 2 miesiące wcześniej – pod koniec roku 2008 (koniec listopada), kiedy uzgodniłem z dziekanem szczegółowe formy włączenia się PKM WNS UAM w nowy program pracy wydziału usłyszałem przynajmniej dwukrotnie, żebym nie dawał wiary plotkom, jakoby planowano likwidację kierowanej przeze mnie jednostki. Zacząłem się więc temu uważnie przyglądać oraz podjąłem – bez powodzenia – próbę przeciwdziałania. To co było widać gołym okiem, to niewiarygodne zaangażowanie dziekana w proces likwidacyjny. Potwierdzony usunięciem nazwy PKM WNS UAM ze strony internetowej Wydziału niemalże natychmiast po przeforsowaniu uchwały likwidacyjnej. Kiedy zwróciłem dziekanowi WNS UAM uwagę, że J. M. Rektor UAM nie podjął jeszcze w tej sprawie decyzji nazwę przywrócono, ale dziekan WNS UAM nie uznał za stosowne by jednym chociażby słowem wyrazić swoje ubolewanie z powodu nieuzasadnionej nadgorliwości. Krótko mówiąc: pisząc co napisałem – patrz kapitaliki powyżej – oddawałem hołd człowiekowi, który z wielkim zaangażowaniem przez wiele miesięcy dążył do zlikwidowania mojej Pracowni. Zrobił co zaplanował – winien być z tego dumny, więc nie rozumiem zarzutu jakobym zawarł tam treści obraźliwe, szkodliwe czy Bóg jeden wie jakie jeszcze. A może napisałem za mało? Może dziekan zrobił dużo więcej niż napisałem? Ubolewam, jeśli o tym nie wiedziałem. Napisałem co napisałem, bowiem uważałem i nadal uważam, że zasługa dziekana WNS UAM w przedmiotowej sprawie winna być społeczności akademickiej znana.

WAŻNE LINKI
INNE WAŻNE LINKI

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze do moich postów są ANONIMOWE. Jednakowoż NIE ZABRANIAM podpisywania się - jeśli komentator uzna, że jest to potrzebne. Andrzej Kocikowski