niedziela, 12 maja 2013

Dziekan wypowiedział wojnę. „Sezon” II. (05.).

12-05-2013

WAŻNE LINKI
INNE WAŻNE LINKI
ESEJ, KTÓRY SPOCZYWA W AMAZON

28 kwietnia 2013 r., na adres elektroniczny dziekana WNS UAM wysłałem następujący list: „Panie Dziekanie, jak Panu zapewne wiadomo, w lokalnej gazecie Głos Wielkopolski (26-04-2013), piórem redaktor Karoliny Koziołek opisano kwestię mojego wniosku o zbadanie legalności uchwały rady Instytutu Kulturoznawstwa z dnia 28 kwietnia 2008 roku. Tekst jest pełen kłamstw i przeinaczeń, w związku z czym przygotowuję pisemne sprostowanie. W artykule są też zapisane Pańskie opinie dotyczące całej sprawy jak i mojej osoby. Ponieważ musiałem założyć, że nierzetelność dziennikarska Karoliny Koziołek mogła objąć także Pańskie wypowiedzi bardzo proszę by był Pan łaskaw - zanim się do nich ustosunkuję na piśmie - potwierdzić, że użyto tam Pańskich słów i z Pańską intencją. Gdyby okazało się, że i Pańskie wypowiedzi zostały przeinaczone i zmanipulowane bardzo proszę o pozwolenie bym w przygotowywanym sprostowaniu mógł to oświadczyć. Wdzięczny będę za bardzo szybką reakcję na mój list. Z góry dziękuję! Z poważaniem A. Kocikowski”.

02 maja 2013 r., napisałem kolejny list: „Panie Dziekanie, Brak odpowiedzi na mój list (...) traktuję jako akceptację treści, które pani redaktor Karolina Koziołek zapisała w inkryminowanym artykule jako Pańskie oceny i opinie. Będę się więc ustosunkowywał na piśmie (mój blog: kocias.amu.edu.pl) w taki sposób jakbym otrzymał Pańską akceptację. Proszę łaskawie wybaczyć pośpiech, ale jest dla mnie sprawa niezwykle ważna i pilna: nie mogę wyczekiwać tygodniami na Pańskie pisanie. Z poważaniem, etc. Andrzej Kocikowski Głębokie, 2 maja 2013 roku” [dopisek dzisiejszy: pośpiech w pisaniu wprowadził 2 błędy do tego listu: adres bloga jest kocias.blogspot.com, a zamiast „jest dla mnie sprawa” winno być „jest to dla mnie sprawa”].

W artykule prasowym o którym tu od jakiegoś czasu mowa czytamy: „(...) Dominika Narożna, rzecznik UAM, wyjaśnia nam, ze władze dziekańskie miały prawo zamknąć konto i stronę internetowa w związku z przejściem docenta na emeryturę. Prof. Zbigniew Drozdowicz, dziekan WNS, nazywa sprawę groteską. – Nie wyłączamy kont tym pracownikom, którzy niewprowadzają przez uczelniane konto dezinformacji. A w tym wypadku było inaczej – tłumaczy dziekan. – A szukając wyjaśnienia nieprzyznania nagrody docentowi, radze sprawdzić jego pozycje w rankingu dorobku naukowego pracowników wydziału.(...)”.

Rzecznik UAM jest ustami władzy tej uczelni, zatem pytam tę władzę (głównie dziekana WNS UAM), który z zapisów Statutu UAM bądź Ustawy (Prawo o Szkolnictwie Wyższym) pozwala dziekanowi zamykać konto pocztowe nauczyciela akademickiego będącego samodzielnym pracownikiem nauki w związku z jego przejściem na emeryturę? Pytanie to, w nieco innej formie, zadawałem dziekanowi WNS UAM już wiele, wiele razy. Zadawałem je także prorektorowi UAM ds. informatyzacji prosząc o bezpardonowe ujawnienie argumentacji, jaką dziekan WNS UAM zawarł w swoim piśmie do Dyrektora uniwersyteckiego Centrum Informatycznego, gdzie żądał zamknięcia mojego konta pocztowego i serwisów sieciowych Pracowni Komunikacji Multimedialnej WNS UAM. I co? Ano nic. Panowie nabrali wody w usta i powtarzają to swoje „władze dziekańskie miały prawo ...”. JEŻELI MIELIŚCIE PRAWO TO ZROBIĆ, TO POKAŻCIE TO PRAWO NA KTÓRE SIĘ PUBLICZNIE – W GAZECIE – POWOŁUJECIE!

Wracam do artykułu prasowego. Dziekan WNS UAM stwierdza expressis verbis, że konto służyło do dezinformacji, zatem zostało zamknięte. Po raz kolejny – piąty lub szósty – przypominam, że przy pomocy konta pocztowego o adresie kocias@amu.edu.pl, zgodnie z sugestią JM Rektora UAM [czytaj ...] przesłałem członkom Rady Wydziału Nauk Społecznych UAM wniosek o zbadanie legalności uchwały rady Instytutu Kulturoznawstwa UAM z dnia 28 kwietnia 2008 r. [czytaj wniosek ...]. WZYWAM PUBLICZNIE DZIEKANA WNS UAM BY WSKAZAŁ, CO WE WNIOSKU TYM JEST DEZINFORMACJĄ?

Andrzej Kocikowski, BLOG NEWSWEEK

cdn.

WAŻNE LINKI
INNE WAŻNE LINKI
ESEJ, KTÓRY SPOCZYWA W AMAZON

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze do moich postów są ANONIMOWE. Jednakowoż NIE ZABRANIAM podpisywania się - jeśli komentator uzna, że jest to potrzebne. Andrzej Kocikowski