wtorek, 4 grudnia 2012

Dziekan wypowiedział wojnę. Łatwo zrobić - trudniej wygrać (15.).

WAŻNE LINKI
INNE WAŻNE LINKI

Mojej Pracowni na WNS UAM nie udało się uratować. Kiedy było po egzekucji, a J. M. Rektor UAM osobiście podpisał dokument ćwiartujący zajmowaną przez nas przestrzeń zaniosłem do rektoratu prośbę o przejście na emeryturę z końcem roku akademickiego 2010/2011. Główną część naszych pomieszczeń na kampusie WNS UAM zajął Wunderkind szamarzewskiej kognitywistyki z zabawką za prawie 1 mln PLN. Nie wiem jak długo się tym bawił, bo w związku z przeniesieniem biura do tymczasowych pomieszczeń w Coll. Chemicum straciłem Go z oczu.

Dla pełnego obrazu dodam, że J. M. Rektor UAM pomagał mi ile mógł. Tyle, że mógł niewiele, bo Ustawa i Statut UAM dają dziekanom nieprawdopodobną władzę, której centrala niechętnie się przeciwstawia. Dziękuję więc J. M. Rektorowi UAM, że w geście solidarności przekazał Pracowni Komunikacji Multimedialnej WNS UAM pomieszczenie zastępcze w gmachu Coll. Chemicum. To był piękny gest, którego nie zapomnę. Tyle, że – w istocie – dawał niewiele. Wyobraźmy sobie, że ćwiartujemy naszą kobietę: część od talii w dół trzymamy na jednym końcu miasta, a część od talii w górę – na końcu drugim. Można tak żyć, ale zrobić coś sensownego w takim stanie rzeczy już nie. Nie mniej – jak powiadam – J. M. Rektorowi UAM serdecznie dziękuję, bo mógł nie robić nic. Po roku musieliśmy opuścić i to pomieszczenie.

Kiedy już ochłonąłem po porażce i rozejrzałem się wokół zauważyłem pewną zmianę. Spostrzegłem mianowicie, że dziekan WNS UAM i dyrektor Instytutu Kulturoznawstwa bardzo się do siebie zbliżyli. To istotnie było zastanawiające, bowiem miałem w pamięci nieprzyjazne, ba – wrogie pomruki dziekana WNS UAM wobec dyrektora IK. Wtedy nie miałem ochoty i siły żeby to analizować – zaczynałem poważnie chorować. Dzisiaj myślę, że obaj panowie musieli się wspólnie pochylić nad listem, o którym wspominałem wczoraj. I dojść do jakiegoś porozumienia, które zaowocowało rozkwitem tak później manifestowanej bliskości. Bliskość ta – po wielu miesiącach – zaowocowała między innymi tym, że dziekan WNS osobiście zaangażował się w próbę wywalenie mnie z Instytutu Kulturoznawstwa UAM. Napiszę o tym przy jakiejś innej okazji. Jutro więcej o liście z dokumentami finansowymi UAM.

WAŻNE LINKI
INNE WAŻNE LINKI

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze do moich postów są ANONIMOWE. Jednakowoż NIE ZABRANIAM podpisywania się - jeśli komentator uzna, że jest to potrzebne. Andrzej Kocikowski