WAŻNE LINKI
INNE WAŻNE LINKI
Dzisiaj pocieszę – albo zmartwię – dziekana WNS UAM. Sam wybierze - wedle uznania i ewentualnej kalkulacji politycznej. Mam otóż w punkcie wyjścia informację, że dziekan WNS UAM nie był sam jeśli idzie o materię żegnania nauczyciela akademickiego odchodzącego na zasłużoną acz przedwczesną emeryturę. Zanim wyjawię kto zacz – pomedytuję ...
Wariant I. Świadomość, że w naszych działaniach nie jesteśmy sami pomaga. Oto zrobiliśmy coś, czego nikt inny nie robi i nigdy być może nie zrobiłby. Czujemy się nieswojo – Boże drogi, dlaczego tylko nam się to przytrafiło. Pojawiają się wyrzuty sumienia (?), może nawet chęć zmiany dotychczasowego postępowania(?). I nagle – o radości – dowiadujemy się, że nie byliśmy sami, że inni też tak postąpili – że są tacy sami jak my, że nie tylko my...
Wariant II: Przy każdej okazji pragniemy się wyróżnić. Jesteśmy zaprogramowani na dystans względem wybranych zachowań stadnych. Postępujemy w określony sposób przekonani, że tylko my robimy i potrafimy robić coś nadzwyczajnego i niezwykłego. Jedynego w swoim rodzaju. I kiedy okazuje się, że nie jesteśmy sami, że jest jeszcze ktoś taki jak my – robiący to samo, postępujący tak jak my - czujemy dyzgust – może nawet wielką złość … Jak to możliwe? Ktoś ośmielił się być niepospolity …?
Informuję więc, że pocieszeniem dla dziekana WNS UAM – lub powodem do poważnego dyzgustu jest osoba dyrektora Instytutu Kulturoznawstwa UAM, który postąpił tak samo jak bohater moich postów. Odchodzącemu na zasłużoną choć przedwczesną emeryturę nauczycielowi akademickiemu – 20 lat pracy w instytucie – nie przekazał ani jednego słowa podziękowania – w jakiejkolwiek formie!!! WITAMY W KLUBIE!
Przy jakiejś innej okazji napiszę, co to jest kindersztuba, co zawierała przysięga doktorska i co zapisane jest w dokumencie o tytule: „Trzecie wydanie - opracowanego przez Komitet Etyki w Nauce Polskiej Akademii Nauk - zbioru zasad i wytycznych pt. "Dobre obyczaje w nauce".”.
WAŻNE LINKI
INNE WAŻNE LINKI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze do moich postów są ANONIMOWE. Jednakowoż NIE ZABRANIAM podpisywania się - jeśli komentator uzna, że jest to potrzebne. Andrzej Kocikowski